środa, 13 lipca 2016

Windsurfing

Wychodzisz (na głęboką wodę )
Wskakujesz (na deskę )
Ciągniesz (za linkę )
Łapiesz ( za maszt )
Chwytasz ( za bon )
Ustawiasz (nogi)

I płyniesz a w zasadzie odlatujesz

*Windsurfing*

Jedziesz na obóz windsurfingowy nie wiedząc w ogóle jak to wygląda, nie mając pojęcia o niczym w tej dziedzinie i wracasz z dyplomem za I miejsce w "mini regatach"




W dzisiejszym poście chciałam Wam opisać ten niesamowity i niezapomniany obóz.
Zapisałam się z koleżanką juz w marcu ostatnie 3 miesiące szkoły bardzo się ciągnęły i nagle nadszedł ten dlugo wyczekiwany dzień wyjazdu.

Po drodze "zbieraliśmy" innych ludzi na różne obozy więc nie wiedziałyśmy kto z nami jedzie,  jestem bardzo towarzyska i już w autokarze poznałam paru chłopaków ☺

Kiedy po 11h jazdy wysiadłyśmy pod hotelem zauważyłyśmy, że jesteśmy jedynymi dziewczynami ale w hotelu okazało się, że 7 innych dziewczyn przyjechało różnymi autobusami i wtedy nam bardzo ulżyło, lecz chłopaków było i tak stanowczo więcej, co nam wcale nie przeszkadzało.





Do naszego pokoju dołączyła sympatyczna Milena.
Po kolacji trenerzy powiedzieli nam co i jak, pokazali nam suszarnie gdzie po każdych zajęciach mieliśmy zostawiać wszytko co mokre (pianki, kamizelki, buty) oraz podzieli nas na 2 grupy.

Następnego dnia po śniadaniu zebraliśmy wszystkie niezbędne rzeczy i poszliśmy na plażę. Pierwsze zajęcia polegały na 15 min praktyce z deską na plaży a resztę czasu ćwiczyliśmy równowagę na nich w wodzie, po zakończonych 2 godzinnych zajęciach deski przejęła 2 grupa.
W naszych grupach były też osoby zaawansowane, które od razu pływały na głębokiej wodzie. Kiedy 2 gr skończyła zajęcia wróciliśmy do hotelu oczywiście odkładając mokre rzeczy w suszarni.

 Mieliśmy 15 min do obiadu a potem godzinę przerwy i po południu znowu szliśmy na wodę zabierając wszystkie niezbędne rzeczy. Wieczorem pan rezerwował nam boisko więc mogliśmy grać.  {i tak wyglądał nasz zwyczajny dzień }



Następnego dnia mieliśmy już zajęcia z żaglami 30 min praktyki na lądzie i reszta w wodzie, nie potrafiłam " ogarnąć " o co z tym wszystkim chodzi po mimo tego, że trener ze swojej motorówki krzyczał przez megafon co robimy źle itp.

Z dnia na dzień szlo mi lepiej i nawet byłam czasami pochwalona za postępy. Wypływałam już na głęboką wodę więc kiedy wpadłam do tej lodowatej  wody nie dosięgając dna było mi ciężko wskakiwać na deskę. Skutki tych wielokrotnych wskakiwań na nią pojawiły się na moich nogach, które były posiniaczone.

Z upływem czasu wiatr stawał się coraz silniejszy co sprawiało, że moje umiejętności rosły lecz bywały takie dni kiedy totalnie nie miałam siły pływać ale zawsze zmuszałam się do pracy, co potem wyszło mi na dobre
Bywały tez takie momenty kiedy wiatr wiał nie wiadomo skąd i właśnie w taki dzień " wywiało " mnie w stronę portu na kąpielisko (na które nie można było wpływać) Po wielu próbach wydostania się stamtąd  postanowiłam pływać  wpław trzymając jedną ręką deskę jednak na nic były  moje starania, ponieważ wiatr był coraz mocniejszy w końcu wyczerpana i bez sił zobaczyłam instruktora który płynął do mnie. Jednak on tylko powiedział żebym kierowała się w stronę lądu ( co próbowałam robić od ok. 40 min }Na szczęście  już pod koniec zajęć trener przypłynął  jeszcze raz ale tym razem odholował  mnie :)


W pewną środę kiedy warunki nie były dobre do pływania pojechaliśmy pociągiem do Gdyni co było bardzo dobra decyzją, ponieważ byłyśmy bardzo zmęczeni pływaniem  ( a przynajmniej ja byłam
zmęczona )
Do końca zostało tylko 3 dni nawet nie widziałam kiedy to tak szybko zleciało.

Wychowawca zapowiadał regaty jednak nikt się nie zgłosił dlatego w dniu tych regat (piątek ) powiedział nam, że wszyscy jesteśmy zapisani  (w sumie i tak nie wszyscy wystartowali )
Gdy tłumaczył trasę i zasady trudno było mi się zorientować o co chodzi, ale najgorsze było to, że zorientowałam się ze jestem jedyną dziewczyną startującą w naszej grupie a do tego początkującą !
( było gdzieś ok. 5 początkujących i 7 zaawansowanych ) 
Kiedy już koledzy dokładnie wytłumaczyli mi o co chodzi   usłyszałam głośne : 
5min do startu podeszłam szybko do linii startu próbując jej nie przekroczyć.
Trasa była prosta od startu w linii prostej do boi po 2 razy.


 Nagle usłyszałam " 2 min do startu" potem było szybkie 20 sek
 Podniosłam żagiel i usłyszałam  głośne START !
 Wystartowałam. Wiał silny wiatr 4 w porywach 5 w skali Beuforta
Czułam, że się zaraz przewrócę i tak właśnie się stało i to nie raz.
 Okrążyłam boje i kierowałam się w stronę startu co było mało możliwe żeby tam dotrzeć, ponieważ wiatr zmienił swój kierunek. Tylko 1 osoba dotarła do mety czyli linii startu a nas wywiało daleko.
Instruktor zadecydował, że wystartujemy jeszcze raz tym razem okrążając boje tylko 1 raz.





I ponownie słyszałam 3 min do startu potem było tylko 15 sek i głośny START !
widziałam, że trener nas nagrywa  ale niestety nie zdobyłam tego nagrania :v
Dotarłam do boi delikatnie ją okrążyłam nie rozglądałam się za bardzo, ale kiedy popatrzyłam przed 
siebie była tylko meta i nikt inny.

OSTATNIA PROSTA

Siłowałam się z wiatrem i czułam, że moje nogi się trzęsą a moje ręce już nie wytrzymują. Płynąc ten ostatni odcinek byłam bardzo skupiona nad tym co robię aby nie popełnić żadnej gafy. Zostało ok. 25 metrów trasy gdy zauważam, że jeden z kolegów wyprzedza mnie i dopinguje mi, pomogło mi to ponieważ rozluźniłam się i zaczęłam się śmiać :)
Kiedy zobaczyłam, że ten miły kolega specjalnie kręci się przed metą żebym wygrała było mi bardzo 
 miło i przez głośny megafon usłyszałam;  
 Sara pierwsza, Staś drugi :)
Zaczęłam się śmiać i pogratulowaliśmy sobie patrząc na innych zmierzających do mety.
To było niesamowite przeżycie pomimo ogromnego bólu w rękach. 



W ostatni wieczór poszliśmy na plażę, uczyłyśmy chłopaków tańczyć "Belgijkę" było bardzo wesoło a od meduz roiło się przy brzegu, dlatego pomysłowi koledzy włożyli mi je za plecy :C 
Uwierzcie to nie było miłe uczucie i już miałam zdejmować koszulkę, kiedy przypomniałam sobie,że nie mam stroju kąpielowego :))
Na koniec tańczyłam z Michałem walca w wodzie co przyczyniło się do tego, że jechałam do domu w mokrych spodniach 

Obóz uważam za bardzo udany i mam nadzieję, że przynajmniej z niektórymi spotkam się też za rok :D
Ze szczególnymi pozdrowieniami dla Mileny, Oliwii, Michała, Stasia, Dawida, Grześka i Kacpra :D 

*Udało mi się zdobyćzdjecia na wodzie, które robił trener ale niestety nam się nie udało zrobić zdjęć*  :V 
Zapraszam Was też na bloga mojej koleżanki, która tam ze mną była i tak naprawdę ona w marcu zachęciła mnie na ten obóz :)) jej blog ; maartiine.blogspot.com

46 komentarzy:

  1. A dla mnie to pozdrowień już nie ma? Pf. Nie no fajnie to opisałaś c:

    OdpowiedzUsuń
  2. ale miałaś świetny obóz! zazdroszcze <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładne zdjęcia i wszystko fajnie opisane. :)
    Pozdrawiam
    http://katie-bloog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, ten obóz musiał być super!

    Zapraszam do siebie *KLIK*

    OdpowiedzUsuń
  5. To musi być świetna aktywność :)
    W WOLNEJ CHWILI ZAPRASZAM DO MNIE NA NOWY POST :)

    DREAMSSTATION- KLIK


    MOGĘ PROSIĆ O JEDEN KLIK? Z GÓRY DZIĘKUJĘ :)
    KLIK

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Nigdy nie pomyślałabym że taki obóz może być aż tak ciekawy! Sama chętnie bym na taki pojechała, i nauczyła się hmm windsurfingu haha nie wiem jak to powiedzieć!
    Naprawdę ci zazdroszczę!
    Przy okazji mam pytanie jak można dostać snapa THE BEST BLOGGERS, oglądam cię tam i jesteś świetna! Pozdrawiam
    angelikablog1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Bałabym się mega! :)
    Zapraszam
    http://werablogerkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam wyzwania! Dzięki 😊😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeju, ale super! Też bym pojechała na taki obóz :D
    Pozdrawiam :*
    https://patrycjapiluch96.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, super obóz ;o zazdroszczę <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale musiało być super:D Często widziałam takie ugh deski(?) w filmach i zawsze zastanawiało mnie jak oni na tym pływają to musi być mega trudne haha. Super post:)
    pozdrawiam, jestem-folta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow! Świetny post. A zdjęcia? Cudowne <3 tak samo jak widoki!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Brzmi swietnie ! Muszę kiedyś spróbować 😊😊 www.dlifebook.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne zdjecia :) cudne warkoczyki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale ciekawy obóz! W sumie sama nigdy nie próbowałam windsurfingu, ale moj kolega co roku wyjeżdża nad morze tez zeby rekreacyjnie zaznać tego sportu. To cudowne, ze dwa tygodnie tak szybko ci zleciały. Mam nadzieję, ze to dopiero początek twojej przygody z tym sportem :)
    Nataliatarka.blogspot.co

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Alee super obóz! Zawsze chciałam spróbować windsurfingu, ale się bałam.
    Trzymaj się cieplutko, xoxo :*
    Zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Widać, że się bardzo dobrze bawiłaś :) Jeszcze nigdy nie próbowałam widsurfingu ale nigdy nie zaszkodzi spróbować. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Super post, taki wakacyjny :) Pewnie było fajnie :)
    http://sebastiankuc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Kurde, aż naszła mnie ochota na windsurfing, pomimo tego, że nigdy nie próbowałam :D Na pewno musisz mieć cudowne wspomnienia!
    www.ibejhlojda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. nie wiedziałam, że windsurfing jest taki fajny! sama pojechałabym na taki obóz, mimo, że nie potrafię płynąc na desce, ale skoro tobie sie udało to może mi też się uda :D
    frydrychm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja bardziej wolę towarzystwo chłopaków,nie przeszkadzałoby mi gdybym była sama z nimi na tym obozie :D
    Fajnie,że miałaś okazję pojechać na takie wakacje,zawsze poznaje się nowe osoby i przeżywa niezapomniane chwile.Świetne zdjęcia,pozdrawiam :)
    MÓJ BLOG <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Gratuluję Ci tak szybkich postępów :D Sam obóz wydaje się świetny, nie interesowałam się wcześniej tego typu wakacjami, ale jak przeczytałam notkę, to naprawdę spodobał mi się taki pomysł :) Zdjęcia świetnie, zazdroszczę, że tak fajnie spędziłaś wyjazd!
    Zapraszam też do mnie - po roku przerwy odnawiam bloga http://sloiczeknutelli.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetnie spędzony czas! Podobny post u mnie na blogu ;)
    http://kariiix.blogspot.com/2016/07/1-pierwszy-post-pierwsza-poowa-wakacji.html

    OdpowiedzUsuń
  26. Również nie dawno byłam na kolonii z biurem Almatur! :) OBSERWUJĘ
    MÓJ BLOG - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  27. Zawsze chciałam spróbować windsurfingu! :)

    http://ysiakova.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. zawsze podobał mi się windsurfing, jednakże ja swój miałam tylko w simsach :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Zazdroszczę, windsurfing, to fajna sprawa! Niestety jeszcze nigdy nie miałam okazji wskoczyć na deskę, ale mam nadzieję, że w przyszłości to się zmieni, mamy jeszcze miesiąc wakacji- wszystko przede mną!

    OdpowiedzUsuń
  30. Słyszałam, że to świetna zabawa!
    Karolina
    Mój blog: ♡ http://karolinaprzybyl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Zazdroszczę tylu przygód! :D
    Pozdrawiam:
    modaidekoracje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Moim marzeniem jest pojechać na obóz, uważam, że to fajna sprawa tym bardziej,że trzeba korzystać z młodości póki się da! :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie KLIK

    OdpowiedzUsuń
  33. Wow! Ciekawy obóz, nigdy się tym nie interesowałam ale mnie zaciekawiłaś :)

    Pozdrawiam
    http://dandiess.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Fajnie opisane. Taki obóz to musi być niezła przygoda :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Gratuluję wygrania!♡ Musiało być świetnie i ciekawie na tym obozie :) Pozdrawiam! xx
    https://dziewczynawczarnymkapeluszu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  36. Gratulacje I miejsca ;) Do tego wyszłaś z super wspomnieniami i doświadczeniem. Jest co zazdrościć !

    Wpadnij do mnie na nowy post, zaobserwuj - aby zostać na dłużej. Pozdrawiam ;)
    http://www.mamamagda.pl/2016/08/w-jednej-z-ostatnich-edycji-blogosfery.html#comments

    OdpowiedzUsuń
  37. Gratuluje zdobycia pierwszego miejsca, windsurfing to piękny sport :) sama balabym się go uprawiać :)

    OdpowiedzUsuń
  38. W tym roku rozpocząłem swoją przygodę z windsurfingiem i z marszu stał się moim ulubionym sportem. Ojciec kupił mi na urodziny w lutym cały sprzęt do windsurfingu z https://www.surfshop.pl/ i uczył mnie na zalewie Mietków pod Wrocławiem

    OdpowiedzUsuń
  39. Mam takie pytanko, czy przy tego rodzaju surfingu konieczne są też takie wiosła https://gosup.pl/wiosla-sup-pagaje-92 ? Znajomy mówił że są konieczne, ale wolę się upewnić bo właśnie kompletuję sprzęt i nie chcę by czegoś zabrakło

    OdpowiedzUsuń
  40. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  41. Szczerze? Kocham pływać kajakami i korzystam z okazji, jeśli tylko mogę. Odkryłem nawet ostatnio bardzo fajny sklep online kamizelka asekuracyjna windsurfing i myślę, że jakieś nowości tam dla siebie znajdę. Polecam i Wam się rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń